środa, 11 kwietnia 2012

Wnioski poświąteczne

Każdy chyba zauważył, że bardzo skąpo wyglądał tegoroczny śmigus dyngus, że leją coraz mniej. Być może to kwestia pogody, a może już tego, że coraz mniej rodziców wypuszcza swe pociechy na podwórko. "Za moich czasów" wzbudza respekt i kojarzy się rzecz jasna z czasami zamierzchłymi (hihi), ale muszę to powiedzieć- Za moich czasów śmigus dyngus to była istna zgroza! Dzieci tłumnie wysiadujące każdego dnia na podwórku wykorzystywały tę sposobność aby już nie tylko panienki oblewać wodą ale również stare, za przeproszeniem, "baby"! Oblewano nie tylko ludzi, ale również pojazdy komunikacji miejskiej. Dziadek wspominał, że w Cieszynie wylewano wiadra wody z okien kamieniczek wprost na przechodniów. Cóż to były za czasy... Ale nie powiem, że lepsze. Wtedy narzekano na skalę tego przedsięwzięcia, dziś trochę żal uroczej tradycji.

A obok, na zdjęciu Mariacka bodaj 19, przedwojenny szyld. Chyba jedyny jaki się ostał do dziś w Katowicach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz