piątek, 29 lipca 2011

Szyldy Dickensa

Karol Dickens wspaniale i barwnie, choć niekiedy sarkastycznie opisuje szyldy oberż angielskich w "Klubie Pickwicka". Oto więc pierwsza, którą wzięłam na tzw. "Warsztat"

"Pod Markizem Granby" to oberża, którą prowadziła świętej pamięci macocha Sama Wellera. Opis sugeruje głowę i barki mężczyzny o apoplektycznym wyglądzie, w kapeluszu, nad nim dwie chorągwie a pod nim dwa działa (za Chiny ludowe dział nie umiałam narysować, więc jest coś). Analizowałam chwilę "apoplektyczny wygląd". Mój markiz ma po prostu mało inteligentny wyraz twarzy. Oto zbliżenie na twarz i cały projekt.

Pocztówka z Opola














piątek, 22 lipca 2011

Mikołowska 13

Mikołowska13.



Herb znajdujący się na tej kamienicy jest herbem rodziny, która kamienicę tę kazała wybudować, czy tylko ładnym motywem zdobniczym?

Jedyny podobny herb jaki znalazłam w herbarzu (identyczny tylko w kolorach) to Albergatti. Niestety nie znane są nazwiska herbownych pieczętujących się tym herbem na portalu genealog.home.pl
Z racji na to, że podobny herb znajduje się również na kamienicy narożnej 3maja i Słowackiego (znajdującej się w miejscu starej synagogi), śmiem wątpić jakoby był to herb pierwszych właścicieli tych kamienic a tylko niewinny motyw.


Natomiast podobizny zwierząt z kamienicy przy Mikołowskiej 13 są niezwykle realistyczne i piękne!


czwartek, 21 lipca 2011

Szkaciorzymy




Skat to gra karciana popularna w Niemczech, na Śląsku i na Kaszubach. Wiele młodych ludzi tutaj u nas albo o niej nie słyszała, albo nie potrafi w nią grać. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy- ale zamierzam to zmienić, bowiem w komitywie ze znajomą postanowiłyśmy od dziadków naszych wyciągnąć zasady. Karty do skata są nieco inne niż do popularnego brydża, czy pokera. Skat był rozrywką dla pokolenia naszych dziadów i pradziadów, dlatego ma spory walor sentymentalny. Przedstawię Państwu karty, które otrzymałam wczoraj od dziadka. Są rewelacyjne!


Pocztówki



Wreszcie można pozdrawiać z Katowic w dobrym stylu! Zauroczyły mnie nowe pocztówki które, można kupić w kiosku znajdującym się w budynku poczty głównej przy ul. Pocztowej w Katowicach. Kosztują 1zł i otrzymuje się do nich gratis kopertę. Oto cztery z sześciu wariantów tych stylowych kartek projektu S-Print.
Kartki przedstawiają współczesny widok na miasto, oraz przedwojenne postaci otoczone ładnym motywem zdobniczym.



środa, 20 lipca 2011

Dla amatorów pluszowych misiów


Bukowski design, to firma, którą odkryłam w Gdańsku, bowiem swój sklep posiada tuż przy Neptunie na starówce. Kusi przy wejściu ogromnym niedźwiadkiem, w starym stylu. W sklepie można kupić króliczki, misie i pieski w stylu XIXwiecznym, wszystkie z niealergizującego futerka (podobno). Nie wiem, czy ten sklep jeszcze istnieje, ostatnio byłam w nim bardzo dawno, ale wiem, że drugi z takim asortymentem mieści się w Krakowie. W Gdańsku zaopatrzyłam się w uroczego minaturowego pudelka, a od koleżanki otrzymałm również białego pieska niezwykle futrzatego. Ośmieliłam się z internetowej oferty wybrać ilustracje przedstawiające pluszaki wyjątkowo dla mnie nęcące. Każdy model pluszczka posiada imię. Mojego pudelka możecie zobaczyć obok na zdjęciach, a poniżej wybrane misie ze strony.
















poniedziałek, 18 lipca 2011

Koncert sentymentalny

Byłam wczoraj na przemiłym i relaksującym koncercie pełnego energii Stanisława Sojki. Luźna atmosfera i poetycki charakter to naprawdę świetny sposób na niedzielny wieczór. W repertuarze pojawiły się oprócz zapowiadanych sonetów Williama Szekspira również utwory poetyckie autorstwa Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Jarosława Iwaszkiewicza czy Agnieszki Osieckiej. Na bis Sojka zagrał utwory z repertuaru Czesława Niemiena, które stanowią materiał na jego najnowszą płytę, której nota bene jeszcze nie nagrał.
A oto graforelacja z tego koncertu, którą sporządziłam na bazie własnych doświadczeń wizualnych, że tak powiem. Na bazie światła na scenie. Taka abstrakcja, ale kto był ten raczej rozpozna. Pastele olejne.

Narodowość a pochodzenie

Narodowość=Pochodzenie?


Nie bardzo. Można spróbować zastosować takie równanie tylko w przypadku posiadania pewnej stałej narodowościowej we własnym drzewie genealogicznym. Ale to prawie niemożliwe. No bo, np. jeśli w średniowieczu Polak wyjechał do Niemiec, zasymilował się z Niemcami i aż po dziś dzień jego potomkowie rodzą się w Niemczech i przede wszystkim poczuwają się Niemcami, to Polakami nie są! Dlatego kwestia narodowości Śląskiej jest zupełnie płynną kwestią. Mało kto pamięta kto był protoplastą jego rodu. Na ogół utożsamia się z własnym otoczeniem, kulturą zaczerpniętą z rodzinnego domu.

Uroczym tego przykładem jest jedna z anegdot mojego ojca:

Dziewczyna poznaje murzyna (studenta z zagranicy) i zachodzi z nim w ciążę, on wraca do rodzimego kraju. Giszowiec. Murzyński chłopiec wychowuje się na osiedlu. Pewnego razu, będąc już dorosłym siedzi sobie w knajpie ze znajomymi i po wielu kieliszkach, dowiedziawszy się, że wśród pijących jest jakiś nie ślązak, mówi: JO Z GOROLAMI PIŁ NIE BYDA!

- Nie wiem na ile jest to prawdziwa historia, ale murzyn w realiach Giszowca to całkiem dobry przykład.

Narodowość= tożsamość narodowa

Taka jest moja opinia w tej kwestii.

piątek, 15 lipca 2011

Sentymentalnie

Wybaczcie Państwo, że nie dzielę się żadnymi lokalnymi odkryciami o wartości sentymentalnej, ale...

Ograniczam się do ponurego zajęcia jakim jest zamawianie aktów zgonów przodków, oprócz tego snuję genealogiczne podejrzenia i przede wszystkim dużo czytam ostatnio.

Obrazek, który zamieściłam to moja fantazja na bazie czytanego obecnie przeze mnie pierwszego tomu "Klubu Pickwicka" Karola Dickensa. Chodzi oczywiście o "Opowieść komiwojażera" z dziwacznym starym fotelem w roli głównej, tuż po Tomie Smarcie (rzecz jasna). Książki są iście inspirujące. Dużo rysuję na bazie tego co czytam. A moje wydanie przygód Pickwicka (z roku 1968) opatrzone jest rewelacyjnymi i zabawnymi ilustracjami (grafikami). Staram się nimi zbytnio nie sugerować.

niedziela, 10 lipca 2011

W stronę Guermantes

Na mojej ścianie, nowe cudeńko autorstwa Tadeusza Michała Siary. Nie widziałam go nigdy wcześniej, więc nie przewidywałam jego kupna, ale prawdziwie mnie urzekło.






Oto "W stronę Guermantes".



czwartek, 7 lipca 2011

Piękne motywy zdobnicze kamienic Katowic

Oto dwie kamienice o wyjątkowo pięknych motywach zdobniczych.

Jedna mieści się przy placu Miarki 2, a druga przy ul. Kochanowskiego 12, czyli niedaleko.

poniedziałek, 4 lipca 2011

Malarstwo a genealogia


Bonne d'Armagnac w mojej malarskiej interpretacji. Tak spłaszczyli by się nasi przodkowie, gdyby ich namalować pod koniec XIV wieku.

piątek, 1 lipca 2011

Szepty

Niemogłam się oprzeć i musiałam napisać coś o twórczości graficznej Tadeusza Michała Siary, absolwenta katowickiej ASP (dawniej była to filia krakowskiego ASP).
Grafiki tego autora mają urok starych fotografii miejsc, czy obiektów o dużym natężeniu sentymentalnym, że tak powiem. Puste wnętrza, mnie kojarzą się ze strychami w których kurz wisi w powietrzu, wspaniały "bezładny" cykl "w Wieży Babel". Autor pisze również listy z różnych stron świata (również stanowiące cykl) na których prezentuje inspirowane lokalną twórczością grafiki.
Wyjścia, obserwatoria, miejsca magiczne. Nadzwyczajny talent widać rownież w tematyce marynistycznej. Żagle, stery. Och i ach:).

Oto
kilka przykładów.























Te cudeńka można kupić oprawione lub nie w cenie przystępnej dla normalnego polskiego odbiorcy sztuki np. w galerii sztuki na ul. Andrzeja. 60-80-100-200zł, kolekcja listów to około 400zł (orientowałam się wczoraj). W najbliższym czasie pójdę się tam zaopatrzyć w kilka listów. Najprawdopodobniej z Norymbergi lub Lwowa.




Jego twórczość najlepiej prezentuje autorska strona internetowa, nadzwyczaj urokliwa!

www.siaratm.pl