Oto, co naskrobałam:
"W 1303r. pojawia się pierwsza wzmianka o Pszczynie, ale wolnym miastem stanowym staje się dopiero w 1517. kiedy władzę nad nią zaczyna sprawować baron Aleksy Turzo- jego brat Jan nabywa od niego dobra pszczyńskie w 1525r. Od Jana z kolei Baltazar Promnitz, biskup wrocławski. Co ciekawe w leksykonie PWN jest jakiś Jan Turzo zmarły w 1520 r. (a więc napewno nie nasz baron pszczyński, ale jakiś krewny?), biskup wrocławski oraz profesor Akademii Krakowskiej. Z kolei Gierlotka opisuje, że Turzo wzbogacili się rozwijając górnictwo na Węgrzech. Czyżby więc Turzo biskup, sprawował swoją kościelną władzę tuż przed Promnitzem? Muszę więcej poszukać. Promnitzowie najdłużej rządzili na Pszczynie, bo aż 217 lat (1548-1765). . Historia władania na Pszczynie nie do końca jest historią dynastyczną ponieważ wyjątkowo nietypowo dziedziczono bądź otrzymywano Pszczynę. Większość osób rządzących w Pszczynie była bezdzietna (naliczyłam się aż 9!)
Oto w przybliżeniu rozpiska władców pszczyńskich:
Aleksy Turzo-> brat Jan Turzo-> Baltazar Promnitz (biskup)-> bratanek Stanisław Promnitz(bezdzietny)-> brat Karol Promnitz-> SYN Abraham Promnitz (bezdzietny)-> krewny Zygmunt Promnitz (bezdzietny)-> krewny Zygfryd II Promnitz (bezdzietny)-> krewny Zygmunt Zygryd Promnitz-> SYN Erdmann Leopold Promnitz-> SYN Baltazar Erdmann Promnitz -> SYN Erdmann Promnitz (Zbudował zamek w Pszczynie)-> SYN Jan Erdmann Promnitz (bezdzietny)-> jego matka pochodziła z rodu Promnitz Fryderyk Erdmann Anhalt Cöthen-> Fryderyk Anhalt Cöthen (bezdzietny)-> brat Henryk Anhalt Cöthen (zrezygnował)-> brat Ludwik Anhalt Cöthen (bezdzietny)-> i spowrotem brat Henryk Anhalt Cöthen (bezdzietny)-> syn siostry zamężnej z Hochbergiem Jan Henryk X Hochberg-> syn Jan Henryk XI Hochberg-> syn Jan Henryk XV "
W każdym razie wszystko zostaje w rodzinie:). Zastanawia ta bezdzietność w czasach, gdy rodziny wiejskie posiadały dwadzieścioro dzieci, z których oczywiście część nie przeżywała zbyt długo...
Najwyraźniej musiał być jakiś błąd genetyczny w tak wspaniałym rodzie, ośmieliłabym się stwierdzić, że może to wynikać z bardzo popularnych (im dawniej w przeszłość) ślubów wśród krewnych szczególnie w wyższych sferach.
Ciekawe czy ktoś zajmował się już szerzej tematem bezdzietności wśród tej rodziny (swobodnie można nazwać ich rodziną, są ze sobą wszyscy przecież jakoś spokrewnieni)?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz