czwartek, 3 maja 2012

Opole-Katowice-Cieszyn CIESZYN

  Kolejnym miastem, które pragnę przedstawić jest Cieszyn. Nie będę się rozpisywać tak jak w przypadku Opola, bo z Cieszynem nie jestem tak "na świeżo".

Cieszyn to malutkie zabytkowe miasteczko, w którym mieszają się dwie kultury- polska i czeska, ale tak naprawdę Cieszyn to iście śląskie miasteczko. Bo czy po jednej, czy po drugiej stronie Olzy są hanysy. W sumie wszystkiego co się tyczy turystyki można dowiedzieć się z naprawdę atrakcyjnej strony internetowej. Ja napiszę o własnych odczuciach.
Tak więc, ZALETY:
- Jest wprawdzie trochę pod górkę, ale stężenie klimatycznych uliczek jest tak ogromne, że niesposób przestać robić zdjęcia. Tutaj jest się prawdziwym turystą z Hong-Kongu. Najpiękniejsza moim zdaniem jest ulica Głęboka, która prowadzi aż na Wzgórze Zamkowe. Idąc nią w kierunku zamku można po drodze skręcić w lewo, w którąś z bocznych uliczek i trafić do "Wenecji Cieszyńskiej"- jak nazywa się piękna okolica. Jest rodem z czarnobiałych filmów, magia...
Najpopularniejsza atrakcja turystyczna to oczywiście zamek- a właściwie wieża piastowska oraz rotunda romańska, ale oprócz niej wierzcie mi, jest co zwiedzać. Jest legendarna studnia trzech braci. Całe mnóstwo niesamowitych wizualnie budyneczków.
- Jest TANIO. Jak na studenckie miasteczko jest bardzo tanio. Taniej niż w Katowicach (o to jest wprawdzie łatwo, ale biorąc pod uwagę turystykę Cieszyna to ewenement!). Ciastka są tańsze, piwo, ubrania(!). Wierzcie mi, robiłam tam spore zakupy.
- Jak na takie cudo architektoniczne, jak już wcześniej wspomniałam o wręcz filmowym klimacie to mało jest turystów, czy jakiejś wycieczkowej dziczy.
- Historia tego miejsca jest wspaniała... polecam się w nią nieco zagłębić!
Paradoksalnie w czeskim cieszynie jest drogo, przypomina skansen epoki PRL, a wszyscy młodzi ludzie przesiadują godzinami po naszej stronie.
Z Cieszynem wiąże się wiele ciekawych historii - najwięcej ze średniowiecza i renesansu, ale również z czasów wyżej wspomnianego PRL-u, kiedy to Polacy pracujący po czeskiej stronie musieli zmagać się z codziennym odwiedzaniem budki celnej (Czesi mieli to samo). Dziadek opowiadał, że zimą, jak trzeba było coś przemycić to rodzice brali dzieci z sankami i zjeżdżali z górki na Olzę- trzy razy zjechali, przechodzili na obcą stronę (przemycali) i wracali znów zjeżdzając kilka razy:). A ciotka wspomina (to dość dramatyczne), jak nosiła płaty mięsa pod sukienką przywiązane do siebie. Wtedy ludzie byli cwani!
Wracając do samego Cieszyna. Gród to niezwykły, wart zobaczenia i wart studiowania. To najlepsze miejsce do studiowania, jakie istnieje w Polsce. Oddział UŚ umiejscowiony w jakimś starym dworku z samiuśkiego początku wieku, na wzgórzu, otoczony parkiem przypomina Oxford, a nie UŚ:). I kierunki są ciekawe. Warto.
 
Co oprócz wzgórza zamkowego warte jest zobaczenia?
 
- Muzeum Śląska Cieszyńskiego- o imponujących zbiorach nie tylko malarskich (najciekawsza to wg mnie średniowieczna sztuka sakralna ze słynną Matką Boską, rzeźbą uznawaną przez lata za barokową, z której konserwatorzy odłupali 32 warstwy przemalowań a pod spodem okazała się zjawiskowo piękną drewnianą i XIV wieczną!), ale także przyrodniczo-naukowej, rzemieślniczej.
Dla każdego, w każdym wieku i dowolnej pasji. Znajdziesz tam coś dla siebie!
Przywodzi na myśl londyńskie muzea, czyli uznaję je za muzeum na naprawdę wysokim poziomie. Nie ma szans się znudzić. Za ulgowy bilet 6zł co godzinkę wchodzi się z przewodnikiem i można dowiedzieć się czegoś ciekawego. Taniocha.
- Muzeum Drukarstwa + Książnica- to chyba cieszyńska reguła, bo tutaj także wejscie z przewodnikiem jest obowiązkowe, ale koszt tej przyjemności wynosi aż niebotyczne 8zł[!]- sarkazm. Przewodnik pokazuje nam w jaki sposób drukowano- jak rozwijał się ten "przemysł"; na początku mamy do czynienia z malusieńkimi literkami układanymi misternie na specjalnych tabliczkach, zwiedzamy realistyczne pomieszczenia, poznajemy warunki pracy dawnych drukarzy, dalej możemy oglądać coraz to nowe rozwiązania techniczne. Cieszyn był bardzo ważnym ośrodkiem druku- była tu bowiem pierwsza śląska drukarnia.
Po wycieczce do Muzuem warto wstąpić do znajdującej się tuż obok książnicy, gdzie znajdziemy bogaty księgozbiór na gigantycznych, starych regałach rodem z filmów o poszukiwaczach legendarnych skarbów. Księgi z zakresu matematyki, filozofii, teologii i wszelkich nauk, które absorbowały dawnych naukowców.
- Cieszyn jest siedliskiem wydarzeń kulturalnych, zawsze się coś znajdzie, na co warto pójść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz