niedziela, 22 maja 2011

Muzyka


O, jak wspaniale- mam obrazy Adama ale i mam nuty jego syna, Zbigniewa. Był tubistą i kontrabasistą. Po wojnie, mieszkając już tu, na Śląsku (przybył ze Lwowa) grał w orkiestrze dętej kolei elektrycznej w Bytomiu (czyli orkiestrze tramwajarzy). Miał także uprawnienia do prowadzenia tramwaju. W szkole muzycznej, do której uczęszczał w latach 20 ubiegłego wieku, uczył się różnych bardzo popularnych wtedy utworów, a dzisiaj już zapomnianych. Do nich zalicza się hicior Czibulki "Stephanie Gavotte", który znalazłam w śpiewniku popularnych utworów z początku XXwieku, a do którego rozpiskę na poszczególne instrumenty miałam po Zbigniewie.
Mam świadectwo Konserwatorjum Polskiego Towarzystwa Muzycznego we Lwowie po nim również. "Stephanie Gavotte" Czibulki można usłyszeć na youtube.com- a jeszcze jako ciekawostkę dodam, bo Czibulka, Czech, że to nazwisko figuruje w spisie szlachty śląskiej.


czwartek, 19 maja 2011

Świadectwo szkolne- dokument historyczny


Piękne świadectwo Szkoły Ludowej 4-ro klasowej im. H. Sienkiewicza we Lwowie, drukowana przez wysawnictwo Ossolińskich.
Na świadectwie mojej prababci z roku 1919 znalazłam ciekawą rzecz.
Przez wszystkie ćwierćrocza przeciągnięty napis: "Ze względu na krótkość czasu nauki szkolnej, spowodowaną kilkumiesięcznem oblężenia Lwowa, cenzur z poszczególnych przedmiotów nie umieszcza się. Zawiadomienie niniejsze służy jako dowód uczęszczania do szkoły i upoważnia do przejścia do następnej klasy."

Riksze w Katowicach jak za dawnych lat

Mam takie swoje subiektywne zdanie odnośnie Katowic. Odczuwam Katowice jako miasto drugiej połowy XIX wieku i ciężko mi się przekonać do promowanego modernistycznego wizerunku. Pochwalam wielce inicjatywy takie jak nowe drogi, chodniki i latarnie "po drugiej stronie dworca", czyli w okolicach katedry- wszystko w dawnym stylu. Latarenki miodzio. Z kolei Maracka- a szczególnie ławki na niej, już gorzej. No cóż... A tu nowość! Mamy riksze. Na trasie Mariacka - Gliwicka - pl. Andrzeja. Ale jeżdżą także w innych miejscach. Podróżują, w naszych śląskich kolorach. Można zabrać dziewczynę na randkę, albo rodzinę z daleka na przejażdżkę. Dodają uroku i barwy naszym ulicom. Cena w zależności od trasy, ale około kilkuzłotowa.
Nie mam żadnego z nimi zdjęcia, ale wczoraj kupiłam rowerzystów. Oto oni.

Przedwojenne filmy

Oto kilka zdjęć z filmów "Co mój mąż robi w nocy" oraz "Piętro wyżej". Świadczą one o bardzo wysokim poziomie wizualnym przedwojennego kina popularnego. No po prostu świetne kadry! Ciekawostką jest rysunowy detektyw z filmu "Co mój mąż robi w nocy" podróżujący po globie. Po drodze mija nieistniejące już kolonie i kraje o nazwach, które ciężko dzisiaj usłyszeć.

czwartek, 12 maja 2011

Polska zachodnia 1928


Znaleziska z "Polski Zachodniej" 1928.


Z Katowickiego.


Bohaterski czyn sztygara-powstańca. Z końcem ub. mies. zdarzył się na kopalni "Hohenlohe" w Wełnowcu nieszczęśliwy wypadek, ofiarą którego padł górnik Paweł Muc, zabity przez obrywające się kamienie. Drugi robotnik Szlakowy przysypany został tak dalece kamieniami, że mowy prawie nie było, by go żywcem wydostać. Na odgłos spadających kamieni podskoczył sztygar- powstaniec Przybyła, czł. Zw. Powst. Śl. gr. Siemianowice i nie zważając na grożące mu niebezpieczeństwo, zaczął odgrzebywać zasypanych, ratując po pół godzinnej, mozolnej pracy jednego z zasypanych. Górnicy tej kopalni złożyli dzielnemu górnikowi-powstańcowi serdeczne podziękowanie za ofiarną pomoc bliźnim.


___


Samobójstwo starca. Dnai 14.b.m popełnił samobójstwo 77-letni Abraham Aleksandrowicz z Katowic przez poderźnięcie gardła i przecięcie przegubów stawowych. Aleksandrowicza odstawiono bezpośrednio po wypadku do szpitala miejskiego w Katowicach gdzie poddano go operacji podczas której wyzionął ducha. Powód samobójstwa.- upośledzenie na umyśle.


----


Sprostowanie. W związku z wiadomością pt.: "Jeszcze jeden wypadek terroru koriancarzy - bohaterami urzędnicy gminni"- zamieszczona na łamach naszego pisma w Nr 71 z dni 10. 3. br. otrzymaliśmy oświadczenie funkcjonariuszów urzędu gminnego w Siemianowicach pp. Antoniego Dominioka. Augustyna Hauke, Wiktora Nisia i Rajmunda Bartodzieja, w którem twierdzą, że Ludwik Śmieja nie został przez nich pobity oraz że oni nie brali udziału w napadzie na Śmieje.


---

Wyjaśnienie notatki. W związku z notatką kronikarską, zamieszczoną na łamach "Polski Zachodniej" w Nr. 73 p. Emanuel Kołodziejczyk prosi nas o wyjaśnienie, że nie dopuszczał się gwałtów na ludności, zbierającej węgiel na Załęskiej Hałdzie a jako dozorca przestrzegał tylo swe obowiązki. Oświadcza on, że nie rzucał flaszką nba p. L./ lecz ona sama na jego widok rzuciła się do ucieczki, a przeskakując druciane ogrodzenie zraniła się w twarz. Dalej powołuje się p. K. na świadków tego zajścia, którzy stwierdzić mogą prawdziwość jego twierdzenia.


---


Mięsko i słonina mają zawsze amatorów.

Do warsztatu rzeźnickiego Maksymiljana Wilkowieckiego w Bykowinie włamali się w nocy z 14 na 15 bm. nieznani złodzieje, skąd skradli ok. 100 kg mięsa i słoniny wędzonej. poczem zbiegli niepostrzeżenie wraz z łupem.

---


Cudna reklama:


Przy cierpieniach homoroidalnych. obstrukcji, popękania kiszki grubej, owrzodzeniach, krwawieniu w kiszkach, parciu na mocz, bólu w krzyżu, ucisku w piersiach, niepokoju w sercu, zawrotach głowy, stosowanie naturalnej wody gorzkiej Francisza Józefa sprawia zawsze przyjemną ulgę a niekiedy i zupełne wyleczenie. Specjaliści chorób wewnętrznych zalecają takim chorym pić codziennie rano i wieczór po pół szklanki wody Franciszka Józefa. Do nabycia wszędzie.


ODPOWIEDZI REDAKCJI

"Elka" Katowice. Zawsze ojcem pan będzie. Alimenty płacić należy.

poniedziałek, 9 maja 2011

Malarstwo




Jest w tym coś miłego, gdy posiadamy pamiątki po przodkach- a szczególnie, gdy są to dzieła artystyczne. W mojej rodzinie był pewien Adam. Z zawodu urzędnik- adjunkt kasy krajowej. Podobno szlachcic. Zimą mieszkał we Lwowie na Głowackiego - latem na folwarku, gdzieś za rogatką Janowską. Żył sobie na przełomie XIX i XX wieku i - co było bardzo popularne w kręgach ludzi zamożnych- uwielbiał urządzać polowania, na które zjeżdżała się cała rodzina. Tego o czym piszę dowiedzia łam się już w trakcie moich poszukiwań. Wcześniej o Adamie wiedziałam tylko tyle, że namalował obraz wiszący nad łóżkiem mojej babci. "Polowanie na wilki". Kopia Alfreda Wierusza Kowalskiego.

Od czego zaczęły się moje poszukiwania? Dwa lata temu w czasie choroby postanowiłam wpisać nazwisko panieńskie mojej matki w google i dla odróżnienia linii rodzinnej dopisałam Lwów. Pierwszym wynikiem, który się wyświetlił było ogłoszenie. Ktoś szukał potomków autora pamiątkowych obrazów, które przed wojną otrzymał jego ojciec. To były obrazy Adama.
Od obrazów więc moje poszukiwania się rozpoczęły. Piszę o nich, bo malarstwo jest mi ostatnio szczególnie bliskie. Zaczęłam trochę malować. Kopiowanie, bądź malowanie z natury sprawia mi niewysłowioną radość. I podejrzewam, że wiem po kim to mam...

Co do malarzy, to zabawne i ciekawe anegdotki o życiu Wojciecha Kossaka opisuje jego córka w niedawno wydanej książce Magdaleny Samozwaniec pt. "Z pamiętnika nie młodej już mężatki". Nie jest to książka wyłącznie o nim, ale także o dzieciństwie autorki, dawnych relacjach damsko męskich, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, modzie i krakowskich salonach. Polecam sentymentalistom!

poniedziałek, 2 maja 2011

Najmodniejsze na wiosnę! - 1938 roku



Czasopismo "Kobieta w świecie i w domu" to także źródło wiedzy o modzie. Co było najmodniejsze 73 lata temu?
Wiosenne trykotaże. Jakie to było ładne i eleganckie! Podkreślało sylwetkę, a dodatkowo było realtywnie wygodne.
Wiosna na ulicy to piękny płaszcz, zgrabne obcasy i piękne kapelusiki. Temu trendowi jest dość blisko do mody dzisiejszej, szczególnie butom.